Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witam

...muszę się przyznać, że jestem wreszcie  na bardzo dobrej drodze do odchudzanka. Psychicznie i duchowo przygotowuję się tym razem -  porządnie już od 1września. Przez ostatnie kilka miesiecy opuściłam się bardzo zresztą pisałam o tym , ale wczoraj jak mi koleżanka z pracy powiedziała, że powiękrzyły mi sie “boczki”, to aż mi się przykro zrobiło.

 

I tak się zdenerwowałam, że od razu poczułam okropny głód. I w tym momencie powiedziałam sobie. DOŚĆ I rozpoczynam już na całego od nowego miesiąca. Teraz to tak swobodnie, pomaleńku obniżam dziennie porcję, aby potem było mi lepiej.<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />

Tym razem  doprowadzę siebie do porządku, aby już nikt ze mnie się nie śmiał. Bo było to bardzo,  ale to bardzo przykre.

 

 

Podrawiam Ewa

  • baclerewa

    baclerewa

    31 sierpnia 2010, 05:52

    każda motywacja jest dobra, byleby tylko nas poprowadziła do naszego celu. Niestety tak już ten świat jest ułożony, że osoby z nadwagą, są gorzej postrzegane, oraz są często tematem żartów, czy złośliwości, tak więc czas to zmienić, gdyż szczupła sylwetka, poza zagraniem komuś na nosie, przynosi nam bardzo dużo profitów. Jak już tak postanowiłaś, to już tego nie puszczaj. Do dzieła!!!! I tak zapraszam do bezsłodyczowców - możesz postanowić sobie, że słodycze tylko w pracy, w niezbędnych ilościach do spróbowania, a poza tym nic, aż do Świąt, uwierz można wytrzymać, a odrazu przekłada się to na niepodjadanie przekasek. Ale jestem namolna. To tylko taka rada. Trzymam kciuki i pozdrawiam. Ewa

  • gillian1966

    gillian1966

    29 sierpnia 2010, 22:39

    tu mniej więcej opisałam :-) http://vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/13412/group_page_tab/1/action/group_topic/group_topic_id/23387/page/0

  • uleczka44

    uleczka44

    29 sierpnia 2010, 21:38

    nigdy nie wiadomo co nas tak naprawdę zmotywuje, byśmy się za siebie wzięły. Teraz jesteś trochę zła na koleżankę, ale jak pożegnasz pierwsze kilogramy i zobaczysz na wadze 6 z przodu to będziesz jej wdzięczna. I staniesz pewnego dnia przed nią i zapytasz - no i jak mnie widzisz, moja droga?

  • gillian1966

    gillian1966

    29 sierpnia 2010, 17:50

    ech, te koleżanki... nie pomyślą, tylko tak gadają, co im ślina na język przynisie... ale fajnie, ze jesteś :-) trzymam kciuki :-)))

  • jbklima

    jbklima

    29 sierpnia 2010, 17:36

    fajnie , ze jesteś, trzymam kciuki!!!!