Minęło dziewięć dni... Na wadze 1,3kg mniej. Jest 105,3kg ,nie wiem czy to dużo czy mało najważniejsze, że trochę ubyło... Mam ogromny problem z piciem wody , wiem że powinnam ale strasznie ciężko się przełamać. Popijam herbatę owocową, miętową i wstyd się przyznać... rozcieńczoną cole zero. Nie smażę, raczej duszę i gotuję... Jem prawie wszystko tylko w znacznie mniejszych ilościach. Niech to będzie wreszcie ten raz kiedy się uda osiągnąć wagę dwucyfrową....
Kasia3044
19 września 2024, 20:28Cudnie 🙂 każdy spadek przynajmniej dla mnie jest bardzo motywujący. Jeśli chodzi o wodę mam podobnie. Ja pomagam sobie wodą z miętą i cytryną s czasem robię lemoniadę na erytrytolu. Trzymaj się ☺️
Mirin
19 września 2024, 19:55Mocno trzymam za Ciebie kciuki