WITAJCIE DZIEWCZĘTA
po mojej tygodniowej nieobecności. Jestem już po weselu. Zabawa udana, zakwasy były i jeszcze troszeczkę są. Waga troszkę do góry, bo mimo, że się tańczyło to i jadło i
Upał i duchota dziś przeokropne, ale jak czytałam to u większości z Was tak dziś jest.
Coś dopada mnie rezygnacja, nie widzę postepów od dłuższego czasu i dołuje mnie to, pomóżcie dziewczynki.
Pozdrawiam Was wszystkie
nikusia85
8 czerwca 2011, 18:21tez mialam takie dni ze mi sie nie chcialo odchudzac, ale nie ma co sie rozleniwiac tylko tzreba zaczac dzialac od nowa!!
karolcia1969
8 czerwca 2011, 15:39bierz się za siebie koniecznie bez odkładania!!!! Ja po jednej sobocie, gdzie nastąpiła zwyżka odpracowuję cały tydzień i mam niewielki spadek; dziś imieniny koleżanki tylko przy kawie; jutro spotkanie również tylko kawka;
shaza1969
8 czerwca 2011, 15:02Ja ważyłąm niedawno tyle ,ile Ty ,ale pofolgowałam sobie i widzisz co mam na wadze?!!! Nie pozwól sobie na to.Ja żałuję.
Alianna
8 czerwca 2011, 13:18jak się poddasz, to będziesz miała kaca moralnego wielkiego jak słoń! przestoje wagi to normalne. Pij dużo wody. Pozdrawiam i dziękuję za komplementy