hej chudzinki
u mnie doopowato Waga do góry, muszę gonić pasek i to ostro. Nastrój też nie ciekawy, bo w oczekiwaniu na@ kąsam, czepiam się i co chwilę chyba klimakterium puka do mych drzwi. Atmosfera w domu napięto- burzowa, bo nie jestem jedyną kobietą w czasie przed@ Z córką miałam takie spięcie jakiego do tej pory nie miałysmy i nie czuję się z tym najlepiej.... E tam szkoda słów, odezwę się jak mi przejdzie
Trzymajcie się, pa!
karolcia1969
17 sierpnia 2011, 17:19ja z córką tez dzisiaj- aż uciekłam do auta w garażu i popłakałam się
Spychala1953
17 sierpnia 2011, 13:42nie czujesz się z tym najlepiej. Ja też tak mam. Nie lubię gdy ktoś żywi do mnie urazę. Lubię jasne sytuacje. Myślę, że sobie wszystko wyjaśnicie w końcu po to są rozmowy tak tłumaczę swoim, a życie swoje.;-)))))))
Spychala1953
17 sierpnia 2011, 13:40to klimakterium dla chętnych. Huśtawkę nastrojów miewamy wszyscy, takie jest życie. Najważniejsze nie trwać w tym za długo. Dołącz w piątek do Mieci i Sylwii na przypominajkę piątkową. Potem zrobimy sobie 1 dzień owsianki i dogonimy pasek. Nie będzie nam franca uciekał, he, he.Ja miałam starcia przed wyjazdem z synem, ale potem zaproponował, że umówimy się na kawę i sobie pogadamy ( a mieszkamy razem, he, he) Może przy ludziach nie bedzie takich emocji przy rozmowie?!? Buziaki
Alianna
17 sierpnia 2011, 13:15zwłaszcza przed @. No, a o konfliktach z dziećmi juz nie mówię, bo to bardzo dołujące przeżycia. Tulę mocno. Głowa do góry!