Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: postanowione
14 lutego 2013
od poniedziałku trzymam się w ryzach. Jest plan naprawczy, nic nowego i nic nadzwyczajnego
Postanowiłam, że w czasie WP rezygnuję ze slodyczy i mięsa - to w ramach pokutnych.
1. wracam do 4-5 posiłków 2. ostatni posiłek 18-19ta 3. zwiększam ilość warzyw i owoców w swojej diecie 4. nie rezygnuję z kasz, brązowego ryżu, razowego makaronu 5, pieczywo w ograniczonych ilościach i tylko razowe lub chrupkie 6.mięso wędliny na razie nie, ale nabiał i ryby tak 7. piję wodę, herbaty bez cukru: zielona, owocowa, miętowa 8.ruch (moja pięta achilesowa) tu muszę pomyśleć, na razie spacer.
Dzisiejsze menu: 1. mały jogurt naturalny z płatkami, 1listek chleba chrupkiego z pastą rybno-jajeczną 2.mandarynka, tarta marchewka z jabłkiem 3.miseczka pomidorowej (nie zabielanej) z makaronem 4.mandarynka, 1/2 torebki ryżu z jogurtem(2łyżki) i cynamonem 5. ??????????????//
Są małe postępy od poniedziałku 1kg mniej, wiem, wiem że to wysiusiana woda ale ważne że jest mnie ciut ciut mniej Pozdrawiam Wszystkich walentynkowo:)))))) buziaki
ja też bez słodyczy; jem generalnie mniej, ale trudno jest mi zorganizować 5 posiłków- a tak mi służyły wcześniej! Więcej ćwiczę i masuję ciało; patrzę na Twoje menu i też by mi pasowało- ta pasta rybno- jajeczna wzbudziła moją ciekawość- podasz przepis?
awe58
15 lutego 2013, 07:04
trzymam kciuki
Alianna
14 lutego 2013, 19:42
No tośmy się zrozumiały...ha, ha. Brawo! Tak trzymaj. Ja sobie też założyłam kaganiec na paszczękę i trwam póki co, choć chwilami głodna jestem jak nie wiem co.
Alianna
14 lutego 2013, 18:27
Słoneczko, moja babcia zawsze mawiała: Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj. Nie od poniedziałku, od dzisiaj :-))) Wierzę w Ciebie! Buziaczki.
karolcia1969
17 lutego 2013, 16:15ja też bez słodyczy; jem generalnie mniej, ale trudno jest mi zorganizować 5 posiłków- a tak mi służyły wcześniej! Więcej ćwiczę i masuję ciało; patrzę na Twoje menu i też by mi pasowało- ta pasta rybno- jajeczna wzbudziła moją ciekawość- podasz przepis?
awe58
15 lutego 2013, 07:04trzymam kciuki
Alianna
14 lutego 2013, 19:42No tośmy się zrozumiały...ha, ha. Brawo! Tak trzymaj. Ja sobie też założyłam kaganiec na paszczękę i trwam póki co, choć chwilami głodna jestem jak nie wiem co.
Alianna
14 lutego 2013, 18:27Słoneczko, moja babcia zawsze mawiała: Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj. Nie od poniedziałku, od dzisiaj :-))) Wierzę w Ciebie! Buziaczki.
monsia85
14 lutego 2013, 17:23super ciesze sie ze tu jestes buziaki
Tessa25
14 lutego 2013, 16:30kg w cztery dni. super! Oby tak dalej:)