zaniedbalam diete...gdyby nie moje stare nawyki i grubianskie lenistwo juz dawno skakalabym po ziemi lekka jaak piorko....ze swoimi wymarzonymi 57 kg. a tymczasem....od grudnia az do marca wielkie nic....takze musze wrocic ...i ,,do lata, do lata...piechota bede szla :),,
trzy,dwa,jeden...zero staart......10 tygodni i 10 kg.....chyba uczciwa propozycja.....