Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien2


zaczne od tego ze dzis dopadla mnie handra i wogole.jestem za granica juz 8 lat i strasznie mi smuno gdy nadchodza swieta a tym razem jeszcze bardziej bo dzis odwiozlam tate na lotnisko i poszybowal do polski do rodziny.

dzien drugi diety i powiem wam ze mimo obaw ja NIE JESTEM WCALE GLODNA mimo iz tego sie obawialam najbardziej.waga kupiona spacer wieczorny byl kazda kaloria policzona!!!

.jestem dumna jak paw.

:D

oby wytrwac.juz sie ciesze i w myslach wypbrazam sama siebie.moze to za glupie ale w tej kwesti bede narcyzem.pozdrawiam was i trzymajcie kciuki za mnie.dobranoc.

  • DoWeselaSieZagoi

    DoWeselaSieZagoi

    11 kwietnia 2014, 21:17

    Takie rozstania mogą chyba być wyzwaniem dla diety, więc gratuluję wytrwania :)