Hej Dziewczyny;)
Tydzień za mną, na wadze minus 3 kilogramy. Jestem szczęśliwa;)
Wczoraj jeździłam na orbitreku aż godzinę, z czego jestem dumna, bo zazwyczaj wytrzymywałam tylko (albo i aż) 40 minut:p
Szukam też nowej maty do ćwiczeń, bo moja jakimś dziwnym trafem zaginęła. Przeszukałam całe mieszkanie i nic.
Wydaje mi się, że musiałam ją kiedyś postawić na balkonie i może jakimś cudem wiatr ją poniósł gdzieś? Bardzo prawdopodobne.
Dzisiejsze menu:
ŚNIADANIE- serek wiejski z rzodkiewką, ogórkiem i suszonym koperkiem + pół bułki fitness z polędwicą łososiową
II Ś- 3 x ciastko Belvita
OBIAD- pierś z kurczaka gotowana na parze z brokułami w sosie czosnkowym i makaronem ze szpinakiem. sos czosnkowy oczywiście light, własnej roboty;)
reszta posiłków przede mną:)
Dodaję jeszcze zdjęcie mojego wczorajszego przepysznego obiadku:)
Muszę się przyznać do mojego wczorajszego grzeszku. Moje chłopaki (chłopak i współlokator) namówili mnie na kawałek pizzy:( Mam małe wyrzuty sumienia, ale przynajmniej zaspokoiłam swoją chcicę na tego typu posiłki na najbliższy czas:)
Lecę pobiegać:)
Tydzień za mną, na wadze minus 3 kilogramy. Jestem szczęśliwa;)
Wczoraj jeździłam na orbitreku aż godzinę, z czego jestem dumna, bo zazwyczaj wytrzymywałam tylko (albo i aż) 40 minut:p
Szukam też nowej maty do ćwiczeń, bo moja jakimś dziwnym trafem zaginęła. Przeszukałam całe mieszkanie i nic.
Wydaje mi się, że musiałam ją kiedyś postawić na balkonie i może jakimś cudem wiatr ją poniósł gdzieś? Bardzo prawdopodobne.
Dzisiejsze menu:
ŚNIADANIE- serek wiejski z rzodkiewką, ogórkiem i suszonym koperkiem + pół bułki fitness z polędwicą łososiową
II Ś- 3 x ciastko Belvita
OBIAD- pierś z kurczaka gotowana na parze z brokułami w sosie czosnkowym i makaronem ze szpinakiem. sos czosnkowy oczywiście light, własnej roboty;)
reszta posiłków przede mną:)
Dodaję jeszcze zdjęcie mojego wczorajszego przepysznego obiadku:)
Muszę się przyznać do mojego wczorajszego grzeszku. Moje chłopaki (chłopak i współlokator) namówili mnie na kawałek pizzy:( Mam małe wyrzuty sumienia, ale przynajmniej zaspokoiłam swoją chcicę na tego typu posiłki na najbliższy czas:)
Lecę pobiegać:)
FrankieStein
20 marca 2013, 19:36gratuluje spadku!
Milay
18 marca 2013, 21:24No to teraz można powiedzieć, że walczymy na tej samej linii :) powodzenia ;) ps. makaron jest cudny, ja taki robię ze szpinakiem i gorgonzolą
skinsteen
17 marca 2013, 21:30ten makaron z kurczakiem i brokułami, uwielbiam takie dania, ooooo matkoooooo!;o *.*
Nikola93
17 marca 2013, 16:41dziekuje bardzo :) no znam to powiedzenie o facetach, moja mi tez zawsze mowi ' tego kwiatu, pol swiatu ' no ale troche ciezko jak sie jest do kogos przywiazanym :/. No nic... dziekuje za mile slowka :*
Nieidealna.
17 marca 2013, 16:31Ale obiad *-* i jaki spadek. Gratuluję ! ;)
haveheart
17 marca 2013, 16:18ale menu !!! pychota
LadyMC
17 marca 2013, 16:17jakie masz świetne talerze :D
xxpaulinkaxx88
17 marca 2013, 16:16gratuluję spadku wagi:)
Nikola93
17 marca 2013, 16:13Dziewczyno gratuluje wytrzymania godziny na orbitreku, ja poki co 16 minut na nim jezdze, bo go nienawidzę, ale kilometry robic trzeba :) Ale Twoj obiadek smacznie wyglada, az slinka cieknie
fotografiezycia
17 marca 2013, 16:12Gratuluje pozbytych kilogramów :)