Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: A miało byc tak pieknie........
1 marca 2014
no i klapa w wyznaczonym dniu ważenia wyszła. Miałyście rację, waga płata figle za to niektóre z pomiarów dodają otuchy. Tak czy siak, zaczynam nowy tydzień diety.
Waga.......szklana wrednota, żyje swoim życiem i dokopuje nam w najmniej oczekiwanym momencie! Rob swoje, pilnuj jedzonka, ruszaj się....a zobaczysz, ze odpuści! jej najwredniejszy numer wobec mnie...... 5 tyg ta sama waga z maleńkimi odchyleniami bądź w gore , bądź w dol! Myślałam ze se żyły otworze...hehehehe... żartuje, ale fajne to nie było!
Norgusia
2 marca 2014, 20:44Waga.......szklana wrednota, żyje swoim życiem i dokopuje nam w najmniej oczekiwanym momencie! Rob swoje, pilnuj jedzonka, ruszaj się....a zobaczysz, ze odpuści! jej najwredniejszy numer wobec mnie...... 5 tyg ta sama waga z maleńkimi odchyleniami bądź w gore , bądź w dol! Myślałam ze se żyły otworze...hehehehe... żartuje, ale fajne to nie było!
Anna144
1 marca 2014, 22:54No i tak trzymaj :)
Invisible2
1 marca 2014, 22:43Nooo najlepiej się mierzyć ;) Trzymam kciuki!