Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wbiłam się w nowe spodnie -zielona kawa :)


Hej dziewczynki ;)


Dzisiaj przeżyłam szok !!- jako ,że moje obecne -byłe spodnie zaczynały się coraz bardziej przecierać w kroku z czego zrobiła się nie ładna dziura pomiędzy udami, postanowiłam sie pocieszyć i wpadłam do mojej szafy w poszukiwaniu pary spodni w które może wbije moją dużą pupę :)

Przeglądam parę za parą, mierze,wbijam, układam wałki na brzuchu-aż tu nagle wbijam się bez problemu w nowiuśką parę jeansów które kupiłam kiedyś z nadzieją ,że w nie wejdę.Byłam taka happy ,że mało się nie zabiłam na przydługich nogawkach owych spodni:D Ufff pocieszyłam się i nabrałam nadziei ,że kolejne spodnie tylko czekają na mnie.Jestem tak mega podbudowana, że szok. Spodnie mają wysoki stan z czego się ciesze bo mnie trochę opnie. I obędzie się bez gumki recepturki- jak spodnie były dobre w pupie i nogach to w brzuchu brakowało paru cm i wtedy pojawiała się gumka recepturka lub zwykła frotka:D Ciekawa jestem czy tylko ja tak się  ratowałam czy któraś z Was zna to z własnego doświadczenia :D(smiech)

Moje żarełko na dziś:

Śniadanie:woda z miodem i cytryną na czczo, 3 kromki pełnoziarnistego chleba z masełkiem i pastą rybną+gorzka herbata

II Śniadania: zielona kawa kubek+ koktajl banan+kiwi+mleko

Obiad:Brązowy ryż z warzywami na patelni

Podwieczorek: zielona kawa+parę krążków ryżowych

Kolacja: zielona kawa, grejfrut+ garść prażonego słonecznika na patelni.

W ciągu całego dnia nie zabrakło oczywiście 2 litrów wody+ czystka.

Ćwiczenia:

30 minut zumby+ Tiffany 20 minut+ 50 przysiadów+ leg magic 80 powtórzeń+twister.


Dzisiaj jest mój pierwszy dzień z zieloną kawą:

Kupiłam ją w sklepie ze zdrową żywnością- zmieliłam ją w młynku- cholernie twarde ziarna,ale dało rade;) Dałam jej 2,5 łyżeczki - zalewa się ją parokrotnie w ciągu dnia-  smak specyficzny, ale idzie się przyzwyczaić :) Zobaczymy, co z tego wyniknie :)

A może któraś z Was kochane miała przygodę z zieloną kawą ? :)

Życzę Wam miłego Weekendu (zakochany)(zakochany)



  • Klidli

    Klidli

    31 maja 2016, 17:34

    Ja pamiętam jak po poprzednim odchudzaniu przyzwyczajona do duzych rozmiarow wybieralam owe w sklepach a pozniej stwierdzalam ze to za duze i przymierzalam kolejno a na koncu ku mojej niedowierce wchodzilam w s haha :D Gratulacje ! :*

  • Just_Another_Weight_Loser

    Just_Another_Weight_Loser

    29 maja 2016, 15:15

    Gratulacje!!! Też mam w szafie pełno spodni w najróżniejszych(małych) rozmiarach, w które kiedyś wejdę xD Nic mnie nie zaskoczy przynajmniej-nawet jak pewnego dnia obudzę się chuda :D Ja mam problem w drugą stronę-jak wejdzie na uda i dupsko to mega odstaje na brzuchu :/

  • angelisia69

    angelisia69

    28 maja 2016, 13:30

    to gratuluje ;-) napewno przyjemnie sie poczulas.Ja problemow z nogawkami nie mam bo kupuje tylko rurki i zazwyczaj do kostek mam wiec nigdy sie nie "tarzaja". zielona kawa blee..2-3 lata temu kupilam i po 2 szklankach poszla do kosza,nie dla mnie!mimo ze zdrowa wole sie nie katowac.Pozdrawiam

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    28 maja 2016, 06:40

    To sukces i pewnie super uczucie wchodzic w spodnie mega motywacja:)

  • Annabelle84

    Annabelle84

    27 maja 2016, 23:40

    Też mam ten problem z przecieraniem spodni. Wkurza mnie to, bo spodnie przez jakiś czas wyglądają dobrze, a za jakiś czas już widzę dziury między udami. Poza tym mam problem z rozpinającymi się rozporkami, wtedy ratują mnie kółka od breloków :-)I też zawsze mam za długie nogawki.Super, że udało Ci się wbić, ja niestety musiałam kupić nowe, bo zostałam bez spodni:-P

  • Annabelle84

    Annabelle84

    27 maja 2016, 23:32

    Komentarz został usunięty