Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[107.] Jestem nienormalna...

Dłużej nie mogę ukrywać faktu bycia normalną inaczej, ale aktorką to ja świetną jestem, bo do tej pory nikt by się w tym nie połapał.  Bo czyż normalny jest ktoś kto w momencie, gdy wjeżdża w niego samochód myśli: "k...znowu będę musiała przestać ćwiczyć"? Raczej nie, chociaż z drugiej strony w takich sytuacja to my (zazwyczaj) racjonalnie nie myślimy.


Na szczęście nic takiego się nie stało...lekko mnie szturchnął. Biedaczek nie zauważył zmiany świateł. Czemu? Ponieważ prowadził mega ważną rozmowę przez telefon. Fajnie by było gdyby do kierowców dotarło, że pieszy ma zdecydowanie mniejsze szanse na wyjście z kolizji bez szwanku. Zaznaczę, że przechodziłam po pasach na ZIELONYM świetle (nie dla samochodów, a właśnie dla pieszych). Nie jest fajna świadomość, że nawet przestrzegając zasad ruchu drogowego przez jakiegoś kretyna mogę...w sumie nieważne. Na tym skończę. Było minęło, a mój Anioł Stróż wykazał się refleksem ;) Dzięki :))

Dzisiejsze ćwiczenia:
- trening Vitalii - 106 minut,
- 8 minut ABS level 2,
- A6W dzień 19,
- MelB 10 minutowy trening brzucha,
- ćwiczenia mm. brzucha - 60 minut.


  • niepewnaa

    niepewnaa

    6 lipca 2012, 08:59

    na wrzeszczałabym na niego

  • LastUnicorn

    LastUnicorn

    6 lipca 2012, 07:17

    Dobrze, że nic poważnego Ci się nie stało! A co do karania "nieuważnych" kierowców to ja zdecydowanie jestem surowa i uważam, że mandat i punkty karne to zdecydowanie za mało w wielu przypadkach...