Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[127.] Poranek z Jillian i MelB

Ku mojemu zaskoczeniu trening Vitalii skrócił się do pół godziny z hakiem, ale co jak co, to mnie nie powstrzymało przed wykonaniem 300 procent normy (a może 400? Któż to wie ;)). Aktualnie rozpoczęłam fazę regeneracji i stąd zbytnio się nie przemęczam...znaczy się przy wykonywaniu FatFree ;)

Bo Jillian w kość mi dała, a MelB poprawiła...ale może w środę odpuszczę ten nadmiar aktywności i rzeczywiście poddam się aktywnemu wypoczynkowi. Wszak DamianJ zna się na tym lepiej ode mnie...komuś w końcu muszę zaufać ;)

...za trzy dni rozpoczynają się treningi w klubie...iść czy nie iść? Oto jest pytanie (jak ludzie większych problemów w życiu nie mają ;)).
  • AleksandraK1994

    AleksandraK1994

    13 września 2012, 13:25

    Ja też podziwiam,ze masz tyle siły ;-D ja ćwiczę w domu z 20-30 min i już wtedy mam dość ;-D

  • kotusiek

    kotusiek

    11 września 2012, 09:18

    No brwao Kochana widze ze strasznie katywnie-a to dobrze, bylebys tez dała odpocząć swoim mięsniom! :) Trening w klubie- spróbuj!

  • kami111

    kami111

    11 września 2012, 08:09

    Widzę,że ciągle dajesz czadu!!!! Super!