No i nie odpaliłam filmu...
No i nie pohulałam wieczorkiem...
Tak miło się z Nim do 1. w nocy gadało ;)
Ale co się odwlecze to nie uciecze.
Co prawda, dzisiaj dzień odpoczynku, ale kółko w ruch pójdzie.
Nie ma to tamto...trza się do porządku przywołać.
A do kręcenia filmik mało ambitny ("Ostatni horror"), co by w międzyczasie książkę przewertować.
Bo przecie nie ma to jak robić trzy rzeczy naraz ;)
Miłej niedzieli wszystkim życzę :))
Edit.: jednak filmu nie obejrzałam, ale za to książkę przeczytałam (no, dobra tylko połowę z niej ;)).
Catalunya
16 marca 2013, 19:17hellloo ... gdzieś się podziewasz?
Hopka
15 marca 2013, 12:31Ja kiedyś czytałam książkę i hulałam ;) Da się :D Długo już hulasz? Zauważyłaś jakieś skutki uboczne?
PalaLala28
13 marca 2013, 17:13E ksiazki sa najlepsze:)
NewLife92
18 lutego 2013, 12:02Czasami można sobie odpuścić :) Co czytasz?
GlamourGirl
18 lutego 2013, 09:12Film jeszcze nadrobisz, z całą pewnością :) no i pohulasz :)
mesaya
17 lutego 2013, 15:58Czasami i książka może być ok :))
ewcia.1234
17 lutego 2013, 14:05no to fajnie :) A film zdążysz :) Pozdrawiam ;*