Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[150.] Jakoś tak...

No i nie odpaliłam filmu...
No i nie pohulałam wieczorkiem...
Tak miło się z Nim do 1. w nocy gadało ;)

Ale co się odwlecze to nie uciecze. 
Co prawda, dzisiaj dzień odpoczynku, ale kółko w ruch pójdzie.


Nie ma to tamto...trza się do porządku przywołać.
A do kręcenia filmik mało ambitny ("Ostatni horror"), co by w międzyczasie książkę przewertować.
Bo przecie nie ma to jak robić trzy rzeczy naraz ;)

Miłej niedzieli wszystkim życzę :))

Edit.: jednak filmu nie obejrzałam, ale za to książkę przeczytałam (no, dobra tylko połowę z niej ;)).

  • Catalunya

    Catalunya

    16 marca 2013, 19:17

    hellloo ... gdzieś się podziewasz?

  • Hopka

    Hopka

    15 marca 2013, 12:31

    Ja kiedyś czytałam książkę i hulałam ;) Da się :D Długo już hulasz? Zauważyłaś jakieś skutki uboczne?

  • PalaLala28

    PalaLala28

    13 marca 2013, 17:13

    E ksiazki sa najlepsze:)

  • NewLife92

    NewLife92

    18 lutego 2013, 12:02

    Czasami można sobie odpuścić :) Co czytasz?

  • GlamourGirl

    GlamourGirl

    18 lutego 2013, 09:12

    Film jeszcze nadrobisz, z całą pewnością :) no i pohulasz :)

  • mesaya

    mesaya

    17 lutego 2013, 15:58

    Czasami i książka może być ok :))

  • ewcia.1234

    ewcia.1234

    17 lutego 2013, 14:05

    no to fajnie :) A film zdążysz :) Pozdrawiam ;*