Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmęczona


Jejku nie mam siły... Niestety dziś już muszę iść do roboty, ale będę musiała wykręcić się od wybierania się w teren bo zwyczajnie nie mam siły... Musiałabym przejść conajmniej ok 2km i jeszcze włazić na 3 piętro po schodach... Nie dam rady tego zrobić. Będę musiała zadzwonić do najbardziej upierdliwej klientki jaką mam i przekładać wizytę... Nawet nie mam siły dzisiaj się z nią użerać...

Waga w dalszym ciągu pokazuje 133. Dziś 2 dzień okresu. Wczoraj nie jadłam prawie nic, nie byłam w stanie bo było mi niedobrze.. Biegunka znacznie się zmniejszyła, mam nadzieję, że dziś już męczyć mnie nie będzie...

Najchętniej zostałabym w domu, ale czeka mnie ogrom roboty, ponadto szkoda mi urlopu. A nie miałam wczoraj możliwości iść i pod zamkniętą przychodnią stać w kolejce po numerek do lekarza... Nie miałabym nawet gdzie do kibelka pognać :(

  • Granatowaa

    Granatowaa

    8 czerwca 2016, 08:39

    Zdrzwia życzę.

  • Oneilova

    Oneilova

    8 czerwca 2016, 06:27

    Zdrowiej :)

    • Eulidia

      Eulidia

      8 czerwca 2016, 06:36

      do weekendu powinno już być dobrze.. Niestety takie to paskudne, że trzeba przeczekać i przecierpieć :(