Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wielki powrót


kolejny wielki powrót i kolejne wielkie nic 🤪

Mój ostatni wpis sprzed pięciu lat (choć w międzyczasie bywałam, nawet nie miałam ochoty pisać), wciąż taki aktualny. Waga bawi się ze mną w ciuciubabkę jeden tydzień  2 kg do tyłu, drugi kg do przodu itd

Nie powiem, bo miałam momet przerażenia kiedy to pewnego dnia waga pokazała mi 89 kg, a na dzień dzisiajszy jest o 9 kg mniej, jakoś to samo ubyło.

Teraz zmotywowana przez nową koleżankę w pracy, (koleżankę, która pozbyła się 25 niechcianych kg), postanowiłam się wziąć ostro za siebie. I tak zaczęłam skrupulatnie liczyć kalorie, zero przekąsek, jem w oknie żywieniowym od 9-tej do 18-tej co 3 godz posiłek, wprowadziłam raz w tyg ryby i 1-2 razy mięso (chuda wołowina, drób) dużo warzyw, 2-3 owoce. Wszystko jak w zegarku, jogurt tylko naturalny, ze słodyczy od czasu do czasu kostka gorzkiej czekolady, niby wszystko ok, a jednak...

W ubiegłym tygodniu ubyło mnie 1,5 kg, a dzisiaj waga pokazała 1,1 kg plus, jak to się stało, że za oknem nie wylądowała, sama nie wiem .

Ale nie poddam się, nie będzie mną waga rządziła, jutro rano się pomierzę i dalej idę do przodu.

Żeby nie było, ze się nie ruszam, dołączam zdjęcie z mojej ostatniej aktywności (a tak mam 3-4 razy w tyg. nordic walking, albo orbitrek, do niedawna bieganie) Jutro wybieram się połazić na rakietach śnieżnych, bo jeszcze w górach śnieg się znajdzie   Nie poddam się póki co 😉

  • Aldek57

    Aldek57

    13 lutego 2021, 13:12

    Super, że wróciłaś i na pewno waga doceni Twój wysiłek a jeżeli nie:)) to wyrzuć bo powinny kg spadać:))

    • evigem

      evigem

      13 lutego 2021, 13:56

      Hello Alduś, bardzo mi miło, że mnie zauważyłaś i będziemy się wspierać wzajemnie. Ja tak pojawiam się i znikam co jakiś czas, trochę byłam, a nie pisałam nic, teraz się biorę za siebie i myślę, że jak będę miała kontakt tautaj z Wami, to mnie bardziej zmobilizuje. Wczoraj byłam bardzo zawiedziona, ale już mi przeszło, poprawiam beretkę i idę dalej ;) Dzisiaj już waga była o 0,5 kg mniejsza, a w obwodoch mnie ubyło i to się liczy. żresztą nie raz już tak było. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę super weekendu walentynkowego <3 <3 <3