Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
masakra
2 stycznia 2014
Nie wiem jak to okreslic ale chyba CHOLERNYM PECHEM,zepsula mi sie pralka przeiez ja sie wykoncze,wiecznie pod gorke,z moja waga tez nie najlepiej niby w miejsu,chyba wlalne jakas okrutna diete i moze cos minie
JustynaBrave
2 stycznia 2014, 17:49nieszczęścia chodzą parami niestety... ale zgadzam się z przedmówczynią! "po burzy zawsze wychodzi słońce" :)
Patisonek_89
2 stycznia 2014, 17:40Hej :) jak to mówią 'po burzy zawsze wychodzi słońce' więc głowa do góry i byle do przodu ;)