Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Środa.


50 pajacyków, 50x "lunges" (nie wiem, jak nazywa się to po polsku) :P, 50 "sumo" przysiadów, 50 brzuszków..
Mam ogroomny apetyt. Chyba @ mi się zbliża.
Muszę sobie ustalić, ile czasu ruchu dziennie. Może jeszcze jakieś spacery wieczorne, bieganie? Zimno, to może mnie zniechęcać...

46 dzień bez słodyczy i pieczywa. :)