Wczorajszy dzień był okropny. Praktycznie umierałam z bólu, jeszcze nigdy nie miałam tak bolesnej @. Tylko momentami ból ustawał. Poćwiczyłam odrobinę, ale na więcej nie miałam sił.Ehh.. i najadłam się okropnie;/ Na wagę nie wchodziłam ani wczoraj,ani dziś.
Dzisiaj trochę więcej ruchu, jedzeniowo tez lepiej ;)
dzień 6 i 7 a6w za mną! (chłopak się wyłamał..:D)
Trzymajcie się! :*