Witam! :)
Weszłam dziś na wagę, a tu.. waga wyniosła 73,7.. spodziewałam się,że będzie spadek,ale nie taki! chociaż bardzo mi się podoba, waga w końcu ruszyła, a nawet ten jeden dzień 100% diety zrobił swoje:) 1,3kg spadku.No nieźle:) To zaległy spadek, więc okej.
Pozbyłam się otyłości.. myślę,że raz na zawsze. Nie pozwolę na to,żebym np za rok była w takim stanie..NIE MA MOWY. Za dużo wycierpiałam ;s i moja psychika
Do celu nr 2 (69,9kg) pozostało -> 3,8kg.
Mam nadzieję zrzucić to do sierpnia;s
później będą kolejne cele, ale póki co skupiam się na tym jednym. Jak go osiągnę,to "z górki". Taa, jasne
Dzisiejszy dzień pod względem diety 100% ! nawet nie jest tak ciężko, ale cii,żeby nie zapeszyć. Rano tylko usłyszałam szept słodyczy,. ale się powstrzymałam. Dobrze, b.dobrze.
Waga spada, a ja czuję się coraz grubsza.. Jestem cała obrośnięta tłuszczem, wszędzie. Jak ja mogłam to sobie zrobić. Nie mam pojęcia, jak mogłam dopuścić do stanu 82 kg.. przecież musiałam wyglądać.. ugh. Do celu całkowitego (55,5kg)->> 18.2kg.
Przez chwilę cieszę się,że chudnę, ale jak pomyślę,że normalne dziewczyny są o 20kg chudsze.. I generalnie dziś lustro nie było łaskawe, pokazywało dokładnie wszystkie moje wady. Po prostu otwierają mi się oczy..
Jedna z vitalijek wspomniała w komentarzu, że nie powinnam robić turbo każdego dnia, rzeczywiście, nawet nie zwróciłam na to uwagi (dziękuję Ci). Postanowiłam wykonywać go co 2/3dni. Na codzień 2 skalpele, ewentualnie jak będa mi się nudzić,to jakaś joga etc .
Dzisiejsza aktywność:
*trampolina-30minut
*skakanka-20 minut ( za późno się zabrałam)
*skalpel-40minut
*skalpel-40minut
*rower-60 minut
razem ok. 3h10 minut
Co do czasu na ćwiczenia.. mam go, zazwyczaj miałam mnóstwo obowiązów,ale teraz jest lżej, kiedy mam wolny czas biore angielski do ręki albo ćwiczę. Mam motywację, bo jestem ogromna, a niedługo spotkanie z P. Nawet gdyby go nie było, walka byłaby podobna. Chcę wykorzystać czas, bo kiedy zacznie się szkoła, to będzie z tym średnio. Matura etc..
Wczoraj błaganie pomogło,więc dziś też proszę o spadek. I niech ten tłuszcz sobie idzie. Szybciej
Lecę spać, jest późno, a ja jutro muszę wstać o 7 rano..Pierwszy raz w te wakacje (zakupy z mamą)
I niech ta motywacja mi wzrośnie, bo widząc tłuszcz bardzo spada...
♥♥♥
fitnessmania
19 września 2013, 16:11Znalazlam w necie artykul o tabletkach na odchudzanie, wpisz sobie w google - nadwaga to juz mnie nie dotyczy - myslisz ze to zadziala?
Dziewka
17 lipca 2013, 19:59początki najgorsze pozniej to juz nawyk :) No motywuję się kochana :)