Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Siedemnasty dzień odchudzania 27.04.2012


Znowu nie chcialo mi sie dzis wstac, ehhh...ale humor nie najgorszy:)wczoraj byla masakra, glowa bolala caly dzien...i wczoraj to ja zawinilam...nawrzeszczalam na narzeczonego, w ogole przyjechalam z takim nastawieniem zlym, od razu na niego naskoczylam, zaczela krzyczec, poczym wsiadlam w auto chyba bylo jakos po 18 i pojechalam do mamy, po drodze zatrzymalam sie, zaczelam plakac, zrozumialam ze to co zrobilam bylo okropne, zadzwonilam do niego przeprosilam, ale pojechalam dalej,wrocila do odmu o 22 niestety wina jest tez po jego stronie, pracujemy nad zwiazkiem, ale wiecie czemu sie tak zachowuje?Niestety mam ojca alkoholika, awantury w domu to byla dla mnie norma, przyzwyczailam sie ze jest taka atmosfera w domu i niestety jestem nadpobudliwa...nie potrafie tego zmienic, rodzice sa po rozwodzie, mama teraz bedzie robic podzial majatku, w domu ciagle interwencje policji, zlozylysmy z mama wniosek o znecanie sie psychiczne, aj przepraszam, ze tak tu nasmiecilam, ale chyba potrzebowalam sie wyzalic... Przepraszam

Wracajac do mojego odchudzania wczoraj zrobilam 500 brzuszkow, jestem strasznei zadowolona z tego urzadzenia co kupilam, swietnie pomaga robic brzuszki.Zjadlam juz sniadanko i zaraz aerobik.

Sniadanie:

4 x lekkie pieczywo= 80 kcal

1x dzem=23 kcal

kilka plasterkow ogorka

1 x plasterek zoltego sera=35 kcal

2 x plasterki szynki=30 kcal

Obiad:

2 x male golabki=248 kcal

4 x lekkie pieczywo=80 kcal

surowka

2 x batonik fitness= 184 kcal

galaretka truskawkowa (mniam)= 50 kcal

Razem:730 kcal

  • poemka90

    poemka90

    27 kwietnia 2012, 21:37

    oj ale u mnie sie juz nie zmiesci bo ja juz mam stepper w pokoju a mam niestety mały metrazyk :( wiem ze niedroga jest bo w biedronce ostatnio byla po 60 zl mialam kupic ale gdzie ja bym sobie ja postawILA :(

  • poemka90

    poemka90

    27 kwietnia 2012, 13:53

    Aha i co najważniejsze dużo jeść owoców warzyw i pić dużo dużo wody zawsze jeść śniadanie kolację można sobie czasami darować jak się nie ma ochoty :-) i wędlinki też są zdrowe na diecie

  • poemka90

    poemka90

    27 kwietnia 2012, 13:51

    Hehe ta kochana tylko że ja mam co zżucac takie walki że ho ho :-P tak myślałam właśnie że kołyske masz ale wolałam sie upewnic :-) też bym w nią zainwestowała ale niestety pewnie trzeba na taka kołyske sporo miejsca a ja mam taki mały pokój :-( no nic :-( jak ja się odchudzam :-) po pierwsze co odrzuciłam: to słodycze alkohol i fast food, nie pije słodzonych napojów nie jem po 18nastej :-P co jem? Serki białe jogurty musli sucharki nie jem chleba ziemniaków w ogóle :-) czasem jakiś makaron albo ryż :-) zupy też są dobre przy diecie. Ćwicze 40min na stoperku sobie zestaw ćwiczeń na brzuch ćwicze z hantelkami i ostatnio zaczęłam biegać jak nie ma pogody to biegam w domu w miejscu :-)

  • Klementynaaa

    Klementynaaa

    27 kwietnia 2012, 12:59

    Hej kochana. Proponuję ci lekturę na temat DDA. Może terapia? I pamiętaj, że robisz to dla siebie. Aby móc żyć pełną piersią. Sama miałam podobny problem, ale poznałam wspaniałych ludzi, którzy na wiele spraw otworzyli mi oczy i pozwolili zrozumieć. Więc głowa do góry i powodzenia.

  • poemka90

    poemka90

    27 kwietnia 2012, 12:58

    Kochana mam nadzieję że żółtego sera jesz jak najmniej i tylko od czasu do czasu:-( bo ma najwięcej tłuszczu . A jakie masz urzadzenie do brzuszkow ?

  • frutkaa

    frutkaa

    27 kwietnia 2012, 12:38

    Rozumiem Cię, nieraz trzeba się gdzieś wyżalić i wyrzucić co nieco z siebie. Moi rodzice też są po rozwodzie, życie z ojcem pezez 15 lat mojego życia było straszne, nie pił, ale też gnębił nas psychicznie, dlatego do dzisiaj, mimo, że się znacznie zmienił nie potrafimy się często dogadać, teraz ja go nieraz gnębię psychicznie nie zdając sobie z tego sprawy, to chyba w odwecie za dzieciństwo... oboje jesteśmy uparci i wbrew pozorom mamy podobne charaktery, dlatego nie potrafimy się dogadać.