Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 23


Na początek chciałam podziękować za miłe komentarze pod poprzednim wpisem. Naprawdę nie spodziewałam się. Może to moja wrodzona skromność, ale mam czasami wrażenie że nie ma czego gratulować :)

Jestem samoukiem i do pełni szczęścia potrzeba mi tylko profesjonalnego wyszkolenia i wtedy będę w stanie w pełni uznać pochwały za zasadne.

A teraz właściwy temat.

Mam za sobą już I i II śniadanie. Odpowiednio

-dwie kromki chleba razowego, dwie parówki z mikrofalówki, dwa plasterki sera żółtego, pół pomidora

- dwie kromki chleba razowego, 1/4 kostki twarogu półtłustego, dwa plasterki pomidora, szczypiorek, pieprz i odrobinka soli.

Na obiadek planuję makaronik z warzywkami, a co dalej nie wiem.

Ćwiczenia też już odbębnione, do tego rano i wieczorkiem rozciąganie i trochę ćwiczonek na brzuch. I tak od poniedziałku.

Najstarsze dziecię zostało dzisiaj w domu. Gorączka 38 stopni i ból gardła. Wczoraj pod wieczór wzięło, dzisiaj rano brało a po syropie przeszło i chciała już do szkoły jechać. :)

Ciekawe kiedy Justynie się odmieni i choroba będzie wymówką żeby nie pójść do szkoły.:p.

No nic. Idę teraz czytać co tam u Was słychać.

Pa pa

  • agulina30

    agulina30

    26 marca 2014, 20:51

    ja też życzę zdrówka dla córci!