Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziwne. Marzec 5/31


Pierwszy raz tak napuchłam. Nawet przed @ nie było tak źle. Waga dzisiaj pokazała 84 kg (strach). Hm dziwne to :?. Obwody w brzuchu też w górę.

Liczyłam ze ten okres przyjdzie najpóźniej  po zrzuceniu ok 10 kg. Jakże się myliłam. Wiem że nie zboczyłam z kursu więc to raczej przejściowy okres. Dochodzą tez moje problemy związane z potrzebą fizjologiczną numer 2.  Nie wiem jak wypadnie to jutro kiedy stanę na wagę u dietetyczki. Mam przynajmniej nadzieję że zmniejszyła mi się ilość tłuszczu.

Xenny wczoraj nie piłam. Smoothie z jarmużem, jabłkiem i sokiem z cytryny coś tam zdziałało ale to jeszcze nie to. Dzisiaj w ruch pójdzie herbatka.

Nie załamuję rąk, tylko trzymam się swojej drogi do lepszej siebie.

Odpuściłam wczorajsze ćwiczenia. Dzisiaj zrobię sobie rozgrzewkę, zestaw na brzuch i rozciąganie i jak mi się będzie chciało to dołożę rowerek. Na więcej wysiłku nie stać mnie dzisiaj.

Mięsko na obiadek się marynuje. Dzisiaj będą schabowe z ziemniaczkami dla rodzinki, a dla mnie roladki drobiowe z kaszą.

  • Aneetkaaa

    Aneetkaaa

    5 marca 2017, 16:56

    Współczuje :( wiem jak to jest...ja cały czas walczę z zaparciami często nawet przez tydzień nic... ale jak na razie pomaga mi siemię lniane :) a wagą się nie przejmuj bo na pewno masz mniej :*