Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekend był ciężki.


Witajcie moje kochane po przerwie.

Weekend minął zgodnie z planem tylko nie było żadnych grzeszków gdyż już w piątek się zatrułam i przez trzy dni prawie nic nie mogłam jeść, nie mówiąc już o alkoholu. Więc było super grzecznie.

Dziś pogoda niezbyt dopisuje więc siedzę z młodym w domku a starszy w przedszkolu, po południu ma trening, więc go odstawimy a my z mężem na zakupy. Jeździmy tak raz w tygodniu i jest to bardzo wygodne bo potem nie muszę dźwigać.

Dzisiejsze menu:
śniadanie: jajecznica + sok + jabłko + herbata
II śniadanie: sałata z sosem jogurtowo - ketchupowym
obiad: kotlet + sałata z oliwą
kolacja: twarożek z cebulą + marchew

Buziaczki!!! Pa!
  • domino71

    domino71

    12 marca 2013, 17:40

    czytam, czytam "a my z mężem na zupy" i czekam w napięciu co to za zupy? Ja też robię raz w tygodniu z mężem zakupy według pracowicie sporządzonej listy, wielka to wygoda tylko najgorzej poupychać te zakupy po ich wykonaniu...