Cześć kochane laseczki.
Dziś był poranek z wagą i jestem trochę niezadowolona gdyż ostatnio strasznie opornie ta waga leci, dziś tylko 0,4kg. Wiem że pod koniec to tak jest, bo nawet moja dietetyk mi mówiła ale ja jestem niecierpliwa, a to już się ciągnie i mnie zniechęca. Powiem Wam, że strasznie marzy mi się 6 z przodu i pewnie dlatego tak mnie to wkurza.
Poza tym to chciałabym obchodzić święta bez nadwagi, a potrzebuję do tego zlecieć jeszcze 2,40kg i nie wiem czy mi się to uda w dwa tygodnie skoro tak opornie ostatnio idzie, ale będę walczyć!!
A tak z innej beczki to nie wiem jak u Was ale u mnie to pogoda jest straszna, całą zimę nie było tak jak dziś. Śniegu po dupę i tak wieje że nawet drzwi ciężko otworzyć i zamiata tym śniegiem i robi ogromniaste zaspy. Ciekawe kto to będzie potem odśnieżał bo jak znam życie to ja sama, ale zawsze to będą jakieś spalone kalorie.
Menu:
śniadanie: tosty z pieczarkami i serem żółtym + herbata
II śniadanie: ogórek kiszony z cebulką + herbata
obiad: zupa ogórkowa + ziemniak + leczo
kolacja: wafle ryżowe z mozzarella i pomidorem + owoc + herbata
Pozdrawiam gorąco!!!
domino71
15 marca 2013, 19:430,4 kg to całkiem przyjemny spadek :)
lovyourself
15 marca 2013, 15:28lepiej żeby leciała niż wzrastała w górę :) wpadnij do mnie, pozdrawiam
vitanitete
15 marca 2013, 15:22Życzę aby Ci się udało :)
bea3007
15 marca 2013, 13:16oj doskonale Cię rozumiem z tą wagą. Ja też czekam na 6 z przodu, plan był na koniec marca i nie uda się. Końcówka idzie wolniej, ale tyle już osiągnęłaś - bądź cierpliwa. U mnieteż wieje :(
nigraja
15 marca 2013, 13:05każdy spadek to dobry spadek także ja gratuluje i to bardzo !!!