Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest ok:)


   Moja waga wczoraj się zbuntowała i pokazała 104,70kg.,co daje 0,30kg. więcej niż dnia poprzedniego,ale znam przyczyny,czyli za póżna kolacja,lekkie podjadanie po niej,za mało wody w ciągu dnia i ruchu,a więc nie mogło być inaczej.Dziś już moja wagunia jest już po mojej stronie pokazując 104,10kg.Dzis powalczę o jutrzejszą trójeczkę i póki co czuję ,że się uda:).

  Muszę Wam powiedzieć,że mój mały wspomagacz bardzo na mnie działa.O wiele zmniejszył mi się apetyt i energii jakoś więcej.Czuję,że to był dobry pomysł,aby sobie nim pomóc.

  Wiecie co...Pomimo wielu podchodów,co pokazuje np. mój pamiętnik od wielu lat nie udało mi się pokonać 105 kg.Tym razem ,,zapędziłam" się już odrobinę dalej,co dodało mi motywacji do pokonania stóweczki.Już wiem,że nie uda mi się tego dokonać do końca tego miesiąca,jak planowałam,ale wyluzowałam pod tym względem i zrozumiała,że nie chodzi tu o wyścigi z samą sobą.Moim planem jest spaść poniżej 100kg. do świąt,choć wiem,że ten czas na bank przyniesie wzwyżkę.Taki już to czas,ale zrobię wszystko aby nie dopuścic do skrajności.

  Do następnego razu.Buziaczki!!!
  • ewula40

    ewula40

    18 listopada 2013, 09:57

    Dziękuję Ci Kasiu za ciągłą motywację.Mam nadzieję,że u Ciebie też z sukcesami.Buziaczki.Zaglądaj tu do mnie częściej!!!

  • kasiap76

    kasiap76

    18 listopada 2013, 01:30

    Ewula! Dasz radę :) Pomyśl, jeśli będziesz wytrwale teraz pracować, ile zobaczysz na wadze za miesiąc! Może dwie cyferki???? Trzymam kciuki!