Dzis od rana mialam jakiegos nerwa, co oznacza, ze stanie sie cos niefajnego no i oczywiscie wracam z pracy, parkuje samochod (oczywiscie w niedozwolonym miejscu, bo parking jest strasznie maly i jak sie wraca o 16 to juz nie ma gdzie zaparkowac) a tu mi stuka jakis stary babsztyl w szybe i mnie opieprza, ze niby gdzie ja parkuje i ze zadzwoni na straz miejska!!! Pomijam fakt, ze w tym samym miejscu stalo jeszcze 5 aut!!! I sama widzialam jak przejezdzala obok tego miejsca policja 100 razy i nic z tym nie robia, bo wiedza jaka jest sytuacja na osiedlu. A teraz sie troche boje, ze dostane mandat BEZNADZIEJA