Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:]


wstaje dzis rano patrze w lustro i uuuuu jakis mniejszy brzuchol
mierze... 3 cm mniej:D odtanczylam taniec radosci
wchodze na wage a tam ciagle to samo:/ co mnie niezmiernie irytuje:(
wczoraj dostalam magiczny koktajl z allegro ma konsystencje rzygow, smak ... nie ma smaku.... troche mi sie wydaje jakbym pila otreby z woda a to niby ma byc owocowe... dodam ze nie jest to koktajl odchudzajacy tylko hiperwitaminowy i kosztowal 90zl wiec teraz musze to gowno wypic bo wspolpaczka mnie zabije za wydawanie kasy na allegro na takie pierdy a potem wyrzucanie ich do kosza:D
wczoraj przyszla do mnie moja schudnieta siostra schudla z ponad 100 do 80 ale ma ponad 1,8m wiec patrzac na nia znowu sie zirytowalam ... dala mi kazanie ze ja nie przestrzegam diety od dietetyka to po co tam laze ...ale jej bylo latwo schudnac jest singielka mieszka ze starymi ma malo kasy wszystko to sprzyja spozywaniu malych porcji jedzenia ....
wczoraj tez przyszly piszczace kosci Pana Pisiutka vel ni psa ni wydry teraz ma ich 8 wiec dal nam koncert musielismy mu je pochowac ale jak dostac je z powrotem dzis o 6 piszczenie zaczelo sie na nowo... co oczywiscie mnei zirytowalo
a ta cala irytacja wynika z odstawienia cukru dzieki za wsparcie :*
jeszcze niech ktos odczyni jakies czary zeby waga spadla :*
dolaczam zdjecie Pana Pisiutka zebyscie zrozumialy czemu mu pozwalam piszczec tymi koscmi jak jakas nienormalna ....
  • niunians

    niunians

    2 sierpnia 2011, 13:04

    uszy do góry :)))

  • alya88

    alya88

    2 sierpnia 2011, 11:38

    Aleeee słodziak :D Ale za te ucha bym złapała :D Ciesze się że cm ruszają :) Waga w swoim czasie też się przestanie buntować :) A siostra to faktycznie demotywacja :/