jakas mega depresja mnie dopadla:/
nie mam na nic sily ani ochoty... dzis zaczynam dosc glupia diete ale dajaca szybkie efekty wiem wiem ze to niezdrowe pewnie i tak nie dam jej rady ale wakacje tuz tuz i wiem ze kazdy dodatkowy kilogram bedzie mi obciazeniem w podrozy szczegolnie ze nie biore duzego bagazu bo kosztuje 340zl!!!!! rzez nom ale jakos dam rade wczesniej duzo musze rozplanowac miejsce najgorsza chyba bedzie roznica temperatur:/ bo tak bym mogla cos na sobie przewiezs a tak na sobie bede miala cieple jesienne ciuchy:/ specjlanie kupilam 5 par bikini a pewnie wszystkich nie wezme:/
wiec apropo diety dzis i jutro pije tylko wode i kawe z mlesiem bez cukru zobaczymy co z tego wyjdzie jeden dzien to nie problem ale dwa to juz male wyzwanie...
nom i musze zaczac cwiczyc bo masakra a wiem ze jak zaczne bede miala napewno wiecej energii ... wczoraj ogladalam ciekawy program o otylosci i wedlug niego waga niby dazy do optymalnej tylko trzeba odpowiednio zwiekszyc aktywnosc fizyczna i nawyki zywieniowe ale nie mozna sie odchudzac bo organizm nie wiem co sie dzieje...