Hej Kochane :D
No i wróciłam z tygodniowego pobytu w PL u teściowej i w domku rodzinnym. Tak szczerze to bałam się wejść na wage, bo mało było aktywności, może raz tam był basen , długie , wolne spacery.... No a co do jedzenia to u tesciowej starałam się jeść często i mało (ale słodkie i ciasto też się zdarzyły:/ ) i kurcze wchodząc na wagę, bałam się że nie zobaczę swoich upragninych 67,5kg... i wiecie co... nie zobaczyłam ich :/ ale nie zamartwiam się bo ważyłam 68kg :D także uważam, że i tak dużo osiągnęłam :) nie było aktywnie tylko bardziej statycznie a waga podskoczyła o 0,5kg z czego się bardzo ciesze :) wiem ze gdybym troszke pocwiczyła to raczej by nie skoczyła, no ale uwazam ze katastrofy nie ma :D Także dzisiaj wieczorkiem wracam do swoich cwiczen i diety :/ eh... no tak, teraz tak rozsmakowalam sie w jedzeniu tesciowej ze ciezko bedzie przestawic sie na zdrowe. No ale dzisiaj postaram sie wrocic do normy i od jutra zaczac z nowa energia i z petarda :D Dziekuje kochane za rady przed wyjazem :D A teraz zabieram się za czytanie waszych pamietnikow i sledzenie waszych postępów :)
Pamiętajcie do lata coraz mnie :* buziaczki serdecznie :* Walczymy razem :*:*:*
Buziaki chudzinki :*
Owczarkowa
15 kwietnia 2014, 15:01Cieszę się, że wróciłaś :) Ja jak na razie muszę się troszkę pozbierać i będzie git ;) :*
Extensa5230
15 kwietnia 2014, 15:42Trzymaj sie kochana, spokojnie się pozbieraj a potem wracaj :D :* :* :* Czekam :* :* :*