Huuuura, nie było tak źle
waga byłą dla mnie łaskawa i mimo wszystko co nieco na niej poleciało, a co ważne poleciało również w wymiarach.Oczywiście nie dużo, bo raczej od poniedziałku i z wpadkami inaczej być nie mogło, ale ja się cieszę i to bardzo.Osiągnęłam mój mały sukces.
Dieta wczoraj przestrzegana w 100% i nawet nie miałam ochoty wieczorem na nic ,nie wiem może to wina upału ale ja mi jest to na rękę.
Dziś mam pierwszy trening i już się boję jak podołam, jestem taka bez kondycjonalna jak tylko człowiek być może, więc może być ciekawie. Ale ogólnie fajnie bo to pomorze mi dodatkowo osiągnąć swój cel.
Tak więc dzień dobrze zaczęty, można kontynuować- juuupiiiiiiiii
Iteke
21 czerwca 2013, 15:54gratuluję postępów i ściskam kciuki :)))
weronika2013
21 czerwca 2013, 07:43ja dzisiaj weszłami 1kg wiecej :( a, wyciskam 7 poty z siebie:(