Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień czternasty


Dzień taki jak powinien być. Dieta trzymana, dawka ruchu zaaplikowana.

Kupiłam dziś matę, nowy strój na basen oraz wagę. Waga oczywiście pokazała więcej - mój brat twierdzi, że kłamie, bo i nawet on na niej więcej waży. No trudno. Liczba nie jest powalająca ( moja, ale zaraz zniknie :P)

Dziś przeglądałam moje dawne wpisy. Jeszcze niedawno ważyłam 105 kg..Kiedy przybyło, jak? Słodycze, czipsy, zajadanie samotności, stresów, depresji. Nie będę się rozczulać ani rozgrzeszać, bo ja sama się doprowadziłam do takiego stanu.

Nie wiem, czy schudnę, ale będę walczyć. Rozpisuję sobie plany tygodniowe. Żeby każdego dnia zdobyć wszystkie punkty i móc z czystym sercem zaznaczyć w kalendarzu miniony dzień na zielono.

I nie będę grzeszyć, kupować słodyczy. Jeżeli znajomi chcą mnie odwiedzać, będą też musieli jeść zdrowo. Po ich wizytach włącza mi się tryb odkurzacza i zmiatam te wszystkie łakocie.

Kupiłam serum kolagenowe z BingoSpa. Używałyście? 

  • angelisia69

    angelisia69

    7 marca 2016, 03:51

    dzialasz w dobrym kierunku wiec napewno schudniesz,nie ma innej opcji.Ale nie mozesz siebie oszukiwac i kazde podjadanie trzeba sobie uswiadamiac

  • Dobranoc

    Dobranoc

    6 marca 2016, 23:03

    Jasne, że schudniesz, czasem trzeba się cofnąć, żeby poszło wprost do celu.