We wtorek byliśmy na basenie, wczoraj w kinie, ale przedtem poćwiczyłam Skalpel i podczas gdy mój Szymuś wciągał średni popcorn, ja raczyłam się wodą. Dzisiaj też miał być basen, ale bardzo późno wróciłam i nie opłacało się nam jechać (mamy jakieś 8- 10 km) więc zamiast tego, pierwszy raz w sezonie poszłam na kije!!!!!!!!!!!! Moja radość jest ogromna! Chodziłam 35 minut, myślę, że na początek tyle wystarczy.
Tryskam energią i nawet jeść mi się tak nie chce. Nie boli mnie kręgosłup i ogólnie jest bombowo!!
Pozdrawiam :)
KPe007
12 kwietnia 2013, 21:34kije sa super;-)ja jutro sie wybieram..pozdrawiam