Jak zwykle w pędzie...
Wczoraj cały dzień czułam się słaba i zaspana. Nie ćwiczyłam, ale z jedzeniem przyzwoicie. Były plany, żeby jechać na basen ale obojgu nam się nie chciało. Może dzisiaj?
Może wczorajsze poranne sprzątanie, odkurzanie i wieczorne prasowanie całej góry ciuchów uznam za swój wysiłek, żeby nie czuć się tak źle z tym, że nic nie poćwiczyłam?
Lecę do pracy. Mocy Przybywaj!!
Pozdrawiam:)
naciele
18 kwietnia 2013, 14:42Miłego dnia kochana, samych sukcesów w walce :)
MistrzuFu
18 kwietnia 2013, 07:54wiosna jeste w koncu wiec niech moc bedzie z Tobą!