Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Święta, Święta i... po Świętach.


Zgubiłem w sumie już 1 kg :) - mimo Świąt, waga do dołu.

Dzisiaj trening na rowerku, może uda mi się też pobiegać. Oczywiście jedzenie oszczędnościowe - myślę, że nie przekraczam 1.500 kcal, a jeśli nawet to na samym rowerku 500-600kcal leci + jeśli uda mi się pobiegać to kolejne tyle przynajmniej powinienem być w stanie spalić.

Oczywiście wypijam dużo wody + herbaty (w sumie minimum 2l płynów, co na mnie i tak stanowi niezły wynik). 

Z odchudzaniem jedziemy dalej...