Dzisiaj waga pokazała 99.4kg.
Generalnie oczekiwałem większego spadku, ale... taki lepszy niż żaden.
Dietę kontynuuję, ćwiczenia na razie odstawione (chociaż dzisiaj zrobię sobie jeszcze powtórzone badania bilirubiny zgodnie z zaleceniami lekarza, dla weryfikacji, czy faktycznie jej poziom u mnie spada tak samo szybko, jak i rośnie po wysiłku), choć dzisiaj wieczorem ponownie stretching.
Do końca tygodnia chciałbym zejść poniżej 99kg.
Maya27kc
19 marca 2016, 13:34Zbilansowana dieta, regularne posiłki, ostatni lekki, do tego 8 godzin snu i będzie super ;)
Fatix
19 marca 2016, 13:48Dziękuję za podpowiedź. Staram się właśnie tego trzymać i potwierdzam, że to działa. A jeśli dołożyć do tego trochę ruchu, jakiś nawet głupi spacer albo bieg, to efekty potrafią być (jak dla mnie) spektakularne. 10kg miesięcznie można gubić lekko (z poziomu niewielkiej otyłości). Przy otyłości olbrzymiej to i 15kg miesięcznie nie będzie stanowiło problemu.
Maya27kc
20 marca 2016, 18:10Efekty masz rewelacyjne! Wiele osób z duuużą otyłością ( sama znam kilkatakich przypadków :C ) nie decyduje się nadietę, bo wydaje im się że ciężko jest cokolwiek zmienić przy takiej nadwadze. Tymczasem jest wręcz przeciwnie. Próbuję wytłumaczyć to znajomym, ale albo brakuje mi siły przebicia, albo po prostu nie chcą niczego zmienić... W każdym razie - fajnie że się ruszasz :) sama próbowałam biegu, ale niestety na razie moje kolana nie są gotowe na takie obciążenie, za to szybkie spacery znoszą świetnie ;) nie mniej jednak nie zamierzam się poddać i pewnie gdy tylko się ociepli spóbuję takiej aktywności jeszcze raz :)