Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wzrost zamiast spadku?


Jak to zwykle bywa po wielkiej radości i euforii - szczęśliwa spadkiem fruwając nad ziemią z radości zostałam natychmiast przywrócona do świata realnego. Waga nie tylko nie spada, nie zatrzymała się, a nawet lekko wzrosła. Z tego mojego wyczekiwanego 71,7 kg jest obecnie 72,5 kg ;( To może tak na opamiętanie, że jedno zachwianie, złamanie, skłamanie może zniszczyć dotychczasowy efekt diety. Potraktuję to jako lekcję i pełna mobilizacji idę zrobić śniadanko :)

  • GGVEN

    GGVEN

    1 listopada 2015, 18:52

    to w zasadzie i moja historia - u mnie było tak samo; a do tego jesteśmy w tym samym momencie :) trzymam kciuki za Ciebie i za siebie :)

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    27 października 2015, 13:53

    musi byc lepiej ;-)

  • angelisia69

    angelisia69

    27 października 2015, 13:35

    otoz to!!Na porazkach budujmy sukcesy a bedzie pieknie.Pozatym gdyby nie zdazaly sie bledy to bysmy nie wiedzialy czy robimy dobrze czy zle i pozwalaly sobie na rozpuste.Powodzonka