Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Brak rutyny_PONIEDZIAŁEK


Czwartkowy egzamin w porządku - jestem zadowolona, chociaż na oficjlane wyniki musze czekać 3-4 tygodnie - spawdzanie odbywa się centralnie w Hamburgu czy gdzieś tam na końcu świata ;) Powinno być jednak serio dobrze, więc stresu nie ma.

Za to zdrowe odżywianie średnio ;( Mam wrażenie, że wszystko co jem jest jakieś tłuste i duże ilości i w ogóle .... Może powinnam tak jak inni fotografować to co jem i wtedy miałabym czarno na białym co i jak w tej kwesti się wydarza? Może po prostu świruję pomału? Waga się waha od tygodnia +0,7 , - 0,5 kg ... o co w tym wszystkim chodzi? 

Dziś idę popołudniu dokupić sałat, pomidorów i zieleniny i działam dalej. Wieczorem pilates, więc nabędę drogą ruchu kopa dobrej energii! 

Trochę zaczyna mi brakować stabilizacji zawodowej - od 2 lat biorę udział w różnych projektach naukowo-zawodowych, które się zmieniają po kilku miesiacach i to jest jakby ciągłe zaczynanie od nowa, z nowymi ludźmi, z nowymi zadaniami itp. Ciekawie jest mega, ale chyba czas na stabilizcję ... Tylko jakoś trudno mi znaleźć ciekawą pracę długoterminową, mimo że próbuję. Jednak nie ma co narzekać - musi się w końcu coś wydarzyć. Od poniedziałku za tydzień nowy projekt i może on mi otworzy drzwi na przyszłość ... Musi się jakoś poukładać w tej kwestii i zaliczę w końcu zawodowe "klapen-dupen", czyli osiądę gdzieś na dłużej :) 

I tym optymistycznym akcentem zaczynam nowy tydzień! 

PS. Horoskopy już przeczytane? To jest mój poniedzialkowy rytuał z rana --> http://czary.pl/horoskopy/hor_opis_mies.php

http://czary.pl/tarot/tarot_tygodniowy.php