Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec roku :)


Tak ładnie mi szło, ale coś nie wyszło... Nawet nie chodzi o to, że się objadlam... Jestem zła na siebie i smutna, że wszelakie wizyty będą się u mnie kończyły objadaniem się. Mam także poczucie winy, że nie mogę ćwiczyć. Może jednak powinnam dać sobie spokój i to dobry czas na regenerację? Najgorsze jest to jak ludzie nas postrzegają. Moja znajoma zaprosiła mnie na kolacje. Mi nałożyła pełno jedzenie i ciągle dokładają, a drugiej koleżance która jest grubsza nie dokładala nic i ewidentnie dostała mniejszą porcje