Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25 dzien...


Może zaczne od teggo... że zepsuła mi sie skakanka.a.. nie liczy mi juzz nic!!!! i mnie to wkurzaa bo wogole mnie nie motywuje do dzialania..nie moge skakac bez tego bo nie wiem ile robie...sprobojeee  jakieigos faceta w domu namowicc zeby mi ja rozkrecil i zobaczyl co jest nie ''halo'' ..ale sie tak wkurwilam..i wogole jaakies nudy cholernee... nikt mi nie dotrzymal dzisiaj towarzystwa..chodzi o facetow...zle sie czujee boo kazdyy jakos mnie olewa..i jestem samaa... bez zadnego towarzystwaa..ale bez rozczulania nad sobaą ... moje menu:
I. Owsianka + kanapka z pomidorem i wedlinką+ zielona herbata
II. Gotowana pierś z kurczaka+3 zieemniaczki + sałatka z zielonej sałaty, jajko,szczypiorek ,śmietana i prrzyprawy+czerwona herbata
III. biały serek ze smietanką , miętą i pomidorem+ kanapka +zielona herbata 

Przez te skakanke chyba nawet nie zrobilam 500 podskoków tak sie wkurzylam ze ja pierdziele.... dopiero co ja kupilam... a tu lipa..jak nie naprawie ja to siee powiesze...

ide biegać dziewuszki ..to mnie odstresuje...bayyy ;**

a tutaj cała prawda...

                                              
  • Kiwi.

    Kiwi.

    30 maja 2011, 17:29

    sama sobie licz ;p przecież to nie jest problem.

  • Dotka1991.grudziadz

    Dotka1991.grudziadz

    30 maja 2011, 10:59

    mi też się popsuł licznik, ale ja nigdy mu nie dowierzałam i zawsze sama sobie liczyłam skoki xd