Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmęczenie na kanunie zimy i "ciernisty" powrót do
pracy


Ostatnie 2-3 tygodnie mam trudności ze wstawaniem, sądzę, że to wina zmiany pogody, na którą niestety jestem wrażliwa. Z pracy wracam o 23:00 i wstawałam 7:30-8:00 (śniadanie, trening i do pracy), teraz podniesienie się z łózka o 9:00 graniczy z cudem. Pół żartem, pół serio uważam, że powinnam mieszkać na południu Europy :) Jest jeszcze jeden powód mojego niewyspania!!! Od tygodnia mam małą kotkę! Koleżanka z pracy znalazła ją w zaspie i tak podbiła moje serce, że została u mnie. Jej skakanie po kołdrze o 4 nad ranem daje w kość, ale wiadomo jak to maluch - chce się bawić o każdej porze (kot)

Jutro po 6 dniach wolnego wracam do pracy i już się stresuję spotkaniem z kierownikiem, którego, lekko mówiąc, nie lubię. Spadły na mnie obowiązki kierownika, jeszcze stara kierowniczka kiedy odchodziła przestrzegała mnie: "Zobaczysz, on całą robotę zwali na ciebie, "ma plecy", więc będzie robić to na co ma ochotę i nikt mu nic nie zrobi." Co prawda to prawda, starałam się interweniować u dyrektora, ale usłyszałam, że polityka firmy uległa zmianie, więc mój kierownik dostał ciche przyzwolenie na wszystko.Jeszcze byłoby znośnie gdyby te obowiązki przekładały się na $, a w tym wymiarze nic się nie zmieniło. Najbardziej mnie denerwuje gdy na swoim biurku znajduję od niego listę rzeczy do zrobienia (poza stała listą obowiązków, która wisi na tablicy korkowej, którą nazywam "ścianą płaczu"), a kierownik siedzi obok mnie, czasem mam ochotę zapytać po co pisze jakieś listy skoro siedzimy obok siebie i może mi to przekazać ustnie. Jest starszy ode mnie 4 lata, zachowuje się jak buc, on wszystko wie, na wszystkim się zna i każdego zna, ale żeby znaleźć hasło do routera wzywał 2 informatyków, tak samo do zaciętej drukarki (smiech) Trzymajcie za mnie kciuki, albo dajcie rady jak się zdystansować to tego wszystkiego, bo praca mnie stresuje, szczególnie spotkanie z nim w cztery oczy.

Z dietą kiepsko, wczoraj wróciłam od rodziców mojego narzeczonego i niczego sobie nie odmawiałam, a i na trening nie było czasu.

  • etvita

    etvita

    30 listopada 2014, 11:08

    Mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie :) Powodzenia