Wolneee i chyba "odchodzi" mi cały stres i zmęczenie związane z pracą. Nie jest lepiej, jest coraz gorzej. Nie boję się ciężkiej pracy, ale osoba, która utrudnia nam życie, bierze $ za siedzenie 8-16, mając gdzieś, że inni wychodzą z pracy o 22 (od 01.03 o 23:00), również w weekendy. Jestem za sprawiedliwością i chciałabym z tym walczyć, ale nie mam poparcia wokół siebie i co z tego, że wszyscy narzekają, skoro robią to w 4 ścianach i nikt nie chce interweniować u dyrektora, nawet po dodatek nocny, który należy się od godz. 21 nikt nie chce iść. Albo ja muszę wyluzować i zaciskać zęby albo coś z tym zrobić...tak byłam wkurzona i zdołowana, że zaniosłam CV do fajnego wg mnie miejsca.