Hej Dziewuszki!
Wpadłam na pomysł pewnego eksperymentu i aż żałuję że nie jestem dietetykiem bo chętnie bym taki przeprowadziła.
Otóż wpadłam na ten pomysł po przeczytaniu wpisu Nesci85, która napisała mniej więcej coś takiego, że dopóki mieści się w 1400 kcal to nie ważne czy wpadnie batonik czy coś innego.
Niby racja- kilogramy pewnie lecą w dół szczególnie jak się ćwiczy ale zaczęłam myśleć.... czy przypadkiem jakość jedzonka nie wpływa na inne rzeczy (cellulitis itp.)
Gdybym była dietetykiem i miała środki na przeprowadzenie eksperymentu to zaprosiłabym do niego powiedzmy 100 pań. Podzieliła je na grupy wiekowe, wagowe itp.. a potem z każdej z tych grup przydzieliłabym po parę pań do jednej z trzech kategorii:
1) grupa zdrowego żywienia- dieta z małą ilością tłuszczów i zero słodkości
2) grupa z dietą węglowodanową + słodkości
3) dieta 'ociekająca tłuszczem' ;)
oczywiście każda z grup miałaby do wykorzystania tą samą 'pule kalorii' na dzień czyli powiedzmy 1400kcal
Ależ jestem ciekawa jakie by były wyniki. Nawet nie tak bardzo interesuje mnie waga pań, jak to, jakby wyglądało ich ciało po każdej z tych diet
No nic. Ale jeżeli czytałyście coś na ten temat (Chodzi mi o poważne artykuły podparte jakimiś testami a nie artykuły typu 'wydaje mi się') to ja bardzo proszę o podesłanie literatury :)
Nesca85 wzbudziła we mnie taką ciekawość że masakra ;)
W sumie już kiedyś o tym myślałam. Bo tak prawdę mówiąc czy wasze mamy mają cellulit? Moja jest dosyć obfitych kształtów (szczególnie nogi) a jakoś tego cellulitu ma mniej niż niektóre 'nastki' które widzę na ulicy a które wcale takie 'wielkie' nie są.
Może faktycznie jakość jedzenia ma duży wpływ na to jak wyglądamy.
To tylko takie moje myśli nieuczesane na dzisiaj....
Buziaki dla Was na miły dzień.
Nesca85
12 lipca 2013, 18:46wiadomo że lepiej zjeść 1500 kal warzyw i chudych mięs niż batonów i czispów bez dwóch zdań, że zdrowo najlepiej, ale jak czasem sobie pozwolimy na coś a w kaloriach i tak się zmieścimy to świat nie runie ;)