Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Potyczki ze służbą zdrowia.


Rano do upojenia mogłam sobie dzwonić, żeby zapisać się do lekarza. Zwlokłam się z łóżka i pojechałam do przychodni. Tam kłębił się dziki tłum. Zero szans na wizytę dziś albo jutro. Odczekałam do 18-ej i pojechałam do NPL-u. Tam znowu dziki tłum ale tym razem nie poddałam się. Byłam ósma w kolejce. Dobrze, że się zaparłam, bo okazało się, że to wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych. Dostałam antybiotyk na tydzień. I o by było na tyle jeśli chodzi o kijki w tym tygodniu. Jutro na pewno nie pójdę ale może w czwartek będę się już dobrze czuła? Zobaczymy.

Dzisiejsze posiłki:

jajecznica z 2 jaj z kurkami smażona na odrobinie masła, bułka pełnoziarnista, kubek czystka

kawa z mlekiem

50g kaszy gryczanej, 2 skrzydełka pieczone bez tłuszczu, ogórek konserwowy, szklanka wody mineralnej

kawa z mlekiem

jabłko w cieście naleśnikowym z 1,5 łyżki mąki gryczanej i 1jajka z cynamonem, szkl. wody mineralnej

pomarańcza

Nie wiem ile te moje posiłki mają kalorii ale nie mam cierpliwości, żeby to liczyć :)

Acha i jeszcze muszę się pochwalić. Drugi dzień bez słodyczy zaliczony na 6.

  • brugmansja

    brugmansja

    2 marca 2015, 21:29

    Nie spiesz się z wypadem na kijki, bo pogoda zdradliwa. Kiedyś paskudnie przeziębiłam się w takich okolicznościach i teraz unikam chodzenia podczas silnego wiatru.

  • mudid

    mudid

    2 marca 2015, 21:16

    antybiotyk na wirusowe zapalenie? hmmm.. A to, że dostałaś się dziś do lekarza to faktycznie sukces :)

    • Fiona2015

      Fiona2015

      2 marca 2015, 21:17

      Teraz są już antybiotyki i na wirusy.