Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
marzenie o stabilizacji


... no i po wczorajszym mam 65,3 co jak na mnie jest naprawde miłe. Tylko zeby nie wrocilo, co bylo... Umowilam sie ze soba, ze nie wracam  do 75 (2 x bylo) wiec ze mam sie bac;-) okolo 67. (straszna siodemka nie z przodu tylko z tyłu)

dzis troche pokopany czas jedzenia, ale jedzenie sensowne no i wyzwanie Piry mnie trzyma w szachu co mi dobrze robi. 

Zobaczymy co dalej -  zgodnie  z tym wyzwaniem mam 30  min ruchu, 30 min spaceru, idt. i staram sie ogarniac diete.  taki moment stabilizacji mi sie zbliza, gdzie juz nie ma atmosfery poczatków tylko trzeba robic ciagle to samo i uznac, ze tak ma byc bo tak  jest dobrze. Czuje sie znacznie lepiej i milej - wiec mam nadzieje na wytrwanie bo te upadki i powroty staja sie nudne... 

  • diuna84

    diuna84

    9 czerwca 2016, 10:27

    Ja sobie dobrze poczytam z tym wyzwaniu "rower dla zapracowanych" :) MEga mnie to mobilizuje;)

    • Florentinaa

      Florentinaa

      9 czerwca 2016, 11:41

      ja narazie nie wyrabiam ale chetnie bede Cie podziwiac i w tym kierunku sie hm. moze ...

    • diuna84

      diuna84

      9 czerwca 2016, 11:58

      NO jak nie ma czasu u ciebie na 20 min rowerku ?

    • Florentinaa

      Florentinaa

      9 czerwca 2016, 15:19

      ja zrozumialam ze to taki na dworze. Wiec baaaaaaaaaaaaaardzo dawno tak nie jezdzilam, ale jak kazesz to po 18 moge zaczac sie przymierzac, bo teraz to cyrk chinski u mnie w domu i pracy. codziennie mam stacj rowerek i mel B

    • diuna84

      diuna84

      10 czerwca 2016, 09:48

      A to juz nie wiem pytaj szefową :) ja wczoraj 30 min na świeżym powietrzu. Tez mam jakieś apogeum nie ogarniam tematu w domu ! Nerwy i nerwy ahh

    • diuna84

      diuna84

      10 czerwca 2016, 09:49

      A ruch się liczy dla ciebie wiec liczę ze ten rower był tak czy siak ! NO !!!

  • Nefri62

    Nefri62

    8 czerwca 2016, 08:43

    czasami warto się zatrzymać i trochę zmienić nawyki i poczekać aż nowe się ugruntują. Ja mam teraz dodatkową motywację bo muszę wyprowadzić psa a jak już wyjdę to już leci. pozdrawiam :))

    • Florentinaa

      Florentinaa

      8 czerwca 2016, 12:31

      no wlasnie widze ze u mnie to problem, ja musze wejsc w automatyzm wlasnie spacer z psami, rowerek, woda, takie obowiazkowe bezmyslne dzialania codziennie, bo inaczej to moje sukcesy sa ladne i krótkie...

  • Czaja2015

    Czaja2015

    7 czerwca 2016, 22:21

    Ja też się cieszę , gdy waga spada.Życzę dalszych sukcesów :)

    • Florentinaa

      Florentinaa

      8 czerwca 2016, 12:38

      bardzo dzieki. Niech nam spada powoli i regularnie.