Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 11 - dermatolog


Hejka, nadal niski poziom energii, czuje się tak jakby coś mnie brało, ale mam nadzieje że to jednak tylko moje złudzenie. Mimo to poranny trening z Chrisem zaliczony, choć nieco z bólami. Natomiast jestem zaskoczona, że moje ciało zebrało się na pół godziny zumby w domowych warunkach. No bo jak narazie skończył mi się karnet, a do wtroku czekam za informacjami odnośnie multisporta. Miałam dziś iść na basen, ale niestety wyskoczyły mi jakieś różowe plamki na szyji, więc wole nie ryzykować - w oczekiwaniu na wizytę u dermatologa.

Menu:

Śniadanie - jogurt z płatkami

II śniadanie - arbuz, kiwi i orzechy nerkowca

obiad - makaron w sosie szpinakowym

podwieczorek- sok marchwiowy i 2 wafle ryżowe z serkiem grani

kolacja - sałatka z makrelą i wędzonym łososiem

Razem - 1500 kcal

Wszystkiego dobrego na dzień mężczyzn <3

  • roogirl

    roogirl

    10 marca 2016, 20:22

    Iii śniadanie fajne, kaloryczność bardzo ok. Brawo.