Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 16 - łatwiej być wegetarianką na diecie


Tak sobie ostatnio myślę, że dużo łatwiej jest być wegetarianką na diecie. Wegetariańskich fast foodów jest dużo mniej i dużo trudniej je znaleźć. Nie kusi mnie też zapach smażonego mięsa, nie tęsknie za tłustym kawałem mięsa, schabowym w panierce. Niewiele mogę zjeść w restauracjach typu McDonald, KFC czy piccolo. I łatwiej mi przychodzi też dokonywanie zdrowych wyborów. Choć oczywiście gdy mijam piekarnie lub moją ulubioną kawiarnie Starbucks wzdycham z tęsknoty za ukochanym ciastkiem i piernikowym latte z bitą śmietaną i posypką. Ehh, rozmażyłam się ... ha ha. Wracamy do rzeczywistości.


A wy jak uważacie? Łatwej być wegetarianką czy mięsożercą na diecie?


Treningi: 30 min workout z Chrisem i 40 min zumby w domu


Menu:

Śniadanie - kanapka z żółtym serem

II śniadanie - 2 kiwi i banan

obiad - łosoś z pieczonymi ziemniakami i surówką

podwieczorek -  jogurt naturalny z płatkami

kolacja - sałatka z surimią


Dobrej nocy kochani :*