Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 48 - popłynełam wczoraj


Miało być piwo, a skończyło się na kilku kieliszkach Sheridana i 1/4 słoiczka masła orzechowego. Na wadze +500 g czyli 60,9 kg. I kac. Wstałam dopiero o wpół do 12. Śniadanie nieco po 13. 


śniadanie - jajecznica z 2 jaj, bułka z masłem

II śniadanie - sałatka z brokułów i pomidorów

przekąska - kisiel, kawałek bułki z masłem

kolacja - jajecznica z brokułami