A teraz uwaga: zawaliłam wszystko co miałam w planach.
Tak, tak, możecie myśleć, że to lenistwo, jedzenie czego popadnie itd..
Ale nie. Przed wyjazdem załatwiłam sobie kręgosłup. Wyjeżdżałam na 2 tygodnie, a przez 1,5 tygodnia bolał tak strasznie, że ledwo się ruszałam. Funkcjonowałam tylko dzięki tabletkom przeciwbólowym i maści, którą miałam smarowany biedny kręgosłup. Tak więc, lipa. Ale mam nadzieję, że przynajmniej nie przytyłam. Chociaż zważyć się nie mogę, bo nadal nie mam do niej baterii :D
raspberry94
4 sierpnia 2012, 16:43ułaaaa, współczuję ; /
chce.byc.piekna
4 sierpnia 2012, 16:17kup baterie:)