Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Fragilee.joanna

Załamałam się swoją kondycją. Kiedyś byłam bardzo aktywna a dzisiaj nie byłam w stanie zrobić turbo spalania Chodakowskiej 😢 długa droga przede mną. Chyba czas usiąść i zaplanować solidną dawkę ćwiczeń.

Weekend był niestety czasem grzesków. O ile jedzeniowo było ok, to ilość drinków ze słodkim napojami była przegięciem. No nic, walczę dalej... 

Wczoraj miałam dzień odpoczynku i nie byłam na siłowni. Dzisiaj zamiast fitnessu wybrałam prawie 11km spaceru. Kocham Stary Żoliborz! Wczoraj zrobiłam sobie zdjęcia i planuję je powtarzać co miesiąc. Podobno to dobrze robi na motywację. Zobaczymy za kilka miesięcy ile w tym prawdy 🤔 kolejny dzień bez chipsów i fast-foodów ❤️

Bilans dzisiejszego dnia: 1,5h marszu, zero chipsów, fast-foodów, słodyczy i alko 👌brawo ja

No i oczywiście wyszło jak zwykle. Nic nie robiłam od marca, a nawet przytyłam ☹️załamałam się jak wczoraj zobaczyłam siebie na nagraniu. Nie miałam pojęcia, że tak wyglądam 😢 bardzo tęsknię za czasami kiedy ważyłam 30kg mniej, ale wierzę że się uda. Dziś podjęłam walkę o siebie. Byłam na siłowni, nie jadłam chipsów, fast foodów ani słodyczy. Wyznaczyłam sobie cel i będę tu opisywać postępy.

O szczupłej sylwetce marzę odkąd pamiętam. Jednak każda próba zrzucenia nadwagi kończyła się fiaskiem. Nie potrafiłam utrzymać diety ani wytrwać w aktywności fizycznej. Choroba Hashimoto również nie ułatwia odchudzania