Czy mogłabyś napisać coś o tym, jak się żywisz? Jak odchudzasz? Wiem, że jest ciężko, sama mam wzloty i upadki, ale przejrzyj swój pamiętnik, proszę. Fakty są takie, że odkąd prowadzisz pamiętnik przytyłaś 12kg! Twoje spadki wynoszą co najwyżej 4 - 5kg (w sumie tylko 2 tak wysokie: z 94 na 89 z hakiem oraz ze 100 na 95) i trwają bardzo, bardzo krótko. Zastanów się, co tak naprawdę robisz ze swoim ciałem i życiem. Folgujesz sobie od co najmniej dwóch lat, jak tu jesteś - a i dłużej, bo wcześniej doprowadziłaś jeszcze do tych 94kg. Nie zrozum mnie źle, nie oceniam Cię. Być może jesteś chora. Być może masz ciężką sytuację w życiu. Nie mnie to oceniać. Jednak Ty - po prostu Ty sama - musisz się zastanowić co robisz i na jakiej drodze jesteś. Ja schudłam swojego czasu 12kg i w sumie też w ciągu tych dwóch lat przytyłam te 12kg na powrót, odpuszczając całkowicie - wiem, jakie trudne jest utrzymanie wagi. Jednak... schudłam te 12kg, zanim je sobie zwróciłam. Nie przekroczyłam swojej granicy 75kg - a docierając do niej ostatnio, wzięłam się za siebie walcząc o lepsze jutro i mam nadzieję już nigdy nie wrócić do tych kilogramów, które zrzucam. Także - nie musisz nam nic pisać, bo żyjesz dla siebie, nie dla dziewczyn z Vitalii. To Twoje ciało, Twoje zdrowie, Twoje życie. Zastanów się po prostu, co dalej - i działaj lub nie, wedle woli. Ale podejmij jakąś decyzję i "folguj sobie" świadomie. Pozdrawiam i życzę powodzenia, szczerze. :)
nicky13
20 maja 2014, 07:46Czy mogłabyś napisać coś o tym, jak się żywisz? Jak odchudzasz? Wiem, że jest ciężko, sama mam wzloty i upadki, ale przejrzyj swój pamiętnik, proszę. Fakty są takie, że odkąd prowadzisz pamiętnik przytyłaś 12kg! Twoje spadki wynoszą co najwyżej 4 - 5kg (w sumie tylko 2 tak wysokie: z 94 na 89 z hakiem oraz ze 100 na 95) i trwają bardzo, bardzo krótko. Zastanów się, co tak naprawdę robisz ze swoim ciałem i życiem. Folgujesz sobie od co najmniej dwóch lat, jak tu jesteś - a i dłużej, bo wcześniej doprowadziłaś jeszcze do tych 94kg. Nie zrozum mnie źle, nie oceniam Cię. Być może jesteś chora. Być może masz ciężką sytuację w życiu. Nie mnie to oceniać. Jednak Ty - po prostu Ty sama - musisz się zastanowić co robisz i na jakiej drodze jesteś. Ja schudłam swojego czasu 12kg i w sumie też w ciągu tych dwóch lat przytyłam te 12kg na powrót, odpuszczając całkowicie - wiem, jakie trudne jest utrzymanie wagi. Jednak... schudłam te 12kg, zanim je sobie zwróciłam. Nie przekroczyłam swojej granicy 75kg - a docierając do niej ostatnio, wzięłam się za siebie walcząc o lepsze jutro i mam nadzieję już nigdy nie wrócić do tych kilogramów, które zrzucam. Także - nie musisz nam nic pisać, bo żyjesz dla siebie, nie dla dziewczyn z Vitalii. To Twoje ciało, Twoje zdrowie, Twoje życie. Zastanów się po prostu, co dalej - i działaj lub nie, wedle woli. Ale podejmij jakąś decyzję i "folguj sobie" świadomie. Pozdrawiam i życzę powodzenia, szczerze. :)
monikabla
20 maja 2014, 07:26Zawsze mozna wrocic na dorby tor ;] trzeba walczyc o swoje :D. Powodzenia :D:D:D